Bardzo nieoczywiste, piękne miejsce w sieci. Nie chcę Was nastawiać – sami zobaczcie – www.thelightofday.pl
Paulina i Lila zapraszają do świata, w którym jest czas na różne myśli i obrazy.
A Foodziaki zaprosiły Lilę i jej mamę do wspólnego gotowania. I było pięknie.
Co Paulina powie o wspólnym gotowaniu:
Co Cię najbardziej wkurza, gdy gotujesz z dzieckiem i dlaczego mimo to razem szalejecie w kuchni?
Wkurza mnie bałagan i zaburzanie mojego rytmu pracy, ale to wszystko przegrywa z Jej radością! Uczę Lilę mądrze jeść, gotujemy razem różne rzeczy od pieczenia chleba, zup po kasze, ryby i całą paletę warzyw. Pokazuję jej co jest wartościowym posiłkiem a co mniej. Ważne jest dla mnie to co ląduje na naszych talerzach i często jest ekologiczne i zdrowe, ale to tylko dziecko i równie ważne jak jej zdrowie ważne są dla mnie jej małe radości. A jedzenie powinno być przecież radością! To przy stole właśnie w tym wieku często tworzą się wspomnienia smaków, które pamięta się przez całe życie. Sama takie mam, więc chcę, żeby i Lila zapamiętała nasz dom jako radosny i smaczny dlatego nie wpadam w panikę kiedy w sklepie nie znajdę „zdrowych rodzynek” czy właściwego jogurtu – choć tu jestem bardzo krytyczna. Nie bronię mojemu dziecku zjeść czegoś smażonego czy słodkiego – to jej dzieciństwo i choć staram się żeby lubiła jeść zdrowo i mądrze wybierać to jeśli ma ochotę na keczup to po prostu go zjada.
Co Twojemu szkrabowi sprawia największą radość przy wspólnym gotowaniu?
mieszanie, dosypywanie, dolewanie i ciągłe: ja sama!
Czego ostatnio nowego nauczył się maluch w kuchni?
krojenia banana do… naleśników 😉
Ojjj to również nasz bestseller, tylko częściej kolacyjny 🙂 Właśnie dzisiaj taką kolację miałyśmy 😀
🙂